poniedziałek, 3 marca 2014

Rozdział 3

Gdy tylko Niall zamknął za sobą drzwi zaczęłam jeszcze bardziej płakać.Nie wiedziałam co mam zrobić ale po czasie stwierdziłam że zadzwonię po Katy i Jesi bo wiedziałam że one będą umiały poprawić mi humor. Gdy szły do mnie po drodze minęły Niallera siedzącego na ławce pijącego alkochol i palącego poraz pierwszy papierosa na dodatek płakał był tak smutny. Gdy dziewczyny mi to opowiedziały nie wiem czemu ale coś we mnie drgnęło byliśmy ze sobą prawie 2 lata nie mogłam tego tak zakończyc. Przeprosiłam je i uciekłam do parku. 
Gdy doszłam do ławki na której siedział przełamałam w sobie coś i powiedziałam : Nie umiem bez ciebie,ciężko mi to powiedzieć bo naprawdę zabolało mnie to czego się dowiedziałam ale dam ci drugą szanse jeśli się kogoś kocha to jest się wstanie mu wybaczyć nie myśl że zapomnę ale będę się starać.
-On taki szczęśliwy przytulił mnie i powiedział że przeprasza
-Misiu proszę nie wracajmy już do tego .                                   Następnego dnia
Na każdej okładce kolorowego szmatłatstwa było nasze zdjęcie
Rano gdy wybraliśmy się na spacer to zobaczyliśmy to w każdym kiosku na ulicach Londynu było pełno szumu a my nie zwracaliśmy na nich uwagi szliśmy razem za ręce nie zwracając uwagi nawet na te gazety oraz paparazzi. Gdy wracaliśmy po  drodze spotkaliśmy Zayna i Perrie. Zdziwili się że ja i Niall jesteśmy parą.Gdy byliśmy już pod moim domem poprostu osłupiałam stało tam pełno fanów a pomiędzy nimi stała Gemma która próbowała wejść do domu. 
Mama próbowała ich spławić ale było ich za dużo.
Nie wiedziałam że będą wiedzieli gdzie mieszkam myślałam że damy radę.Okazało się że to nie tylko chodziło o nas ale  także o Harrego który napisał na tt. że przyjechał do rodzinnego domu.
Było bardzo trudno przejść dlatego stwierdziłam  że pójdziemy do Liama 
 Następnego dnia :
Gdy rano obudziłam się zobaczyłam Nialla leżącego obok.Przypomniałam sobie  że dziś mają koncert w szkole do której kiedyś chodził Harry szybko go obudziłam .    
Chwilę przed koncertem:
Powiedziałam Harremu że fanki pytały mnie czy Larry istnieje. 
Założyłam mikrofon i zaczęłam śpiewać gdy skończyłam krzyknęłam  Harry i Lou macie się  ujawnić okazało się że miałam włączony mikrofon i usłyszało to pełno fanek czekających na koncert.
Zaczęło się robić nie ciekawie wszystkie fanki krzyczały Larry jest prawdziwy. Nie wiedziałam co mam robić.Wyszłam tam i zaczęłam tańczyć chciałam nadrobić trochę czasu że by chłopacy mieli co wymyśleć.Ale wiedziałam że nie zainteresuje ich na długo.

Co my teraz zrobimy powiedzieli do siebie.

5 komentarzy: