wtorek, 29 lipca 2014

Rozdział 10

Miesiąc później,Wakacje 
Kilka dni po zakończeniu roku szkolnego około godziny dwudziestej pierwszej zadzwonił telefon dzień był normalny wszystko było w porządku aż do tamtego momentu.
Spojrzałam kto dzwoni to był Niall ucieszyłam się ale to co się dowiedziałam było straszne.
-Dobry wieczór powiedział ktoś grubym głosem czy rozmawiam z Narzyczoną Nialla Horana Panią Alexis Styles ? 
-Tak słucham o co chodzi? odpowiedziałam zdziwiona
-Mam dla pani przykrą informacje Pański narzyczony jest w krytycznym stanie walczy o życie w szpitalu.
-Słucham to jakaś pomyłka rozumiem.
Niestety nie przykro nam
-Przepraszam a w jakim jest mieście? spytałam zalana łzami 
-W Paryżu jeśli pani może niech pani przyjedzie,pański brat chcę coś pani powiedzieć 
-Hej Alex to straszne bardzo mi smutno jak się wybudzi musisz być przy nim musisz rozumiesz.
-Oczywiście będę jeszcze dziś czekajcie na mnie cześć
Byłam taka załamana ale wiedziałam że nie czas teraz na płakanie szybko wzięłam to co potrzebne do walizki nie miałam pojęcia ile będę tam.Szybko zamówiłam taxi.Po 30 minutach byłam już na lotnisku.Odprawa tyle trwała dłużyło mi się.
Nareszcie powiedziałam siedząc w samolocie i właśnie wtedy przez moją głowę przeszło tysiące myśli że Niall może umrzeć że go nie zobaczę. Same czarne scenariusze krążyły po mojej głowie. Zczęłam płakać ale wiedziałam że on jest silny.

W Paryskim szpitalu
Poszłam i zapytałam gdzie go operują.Pod sale pobiegłam migiem i spotkałam chłopców wszyscy mnie przytulili.Płakałam oni też. 
W końcu po jakimś czasie około godziny drugiej w nocy wyszedł lekarz powiedział że operacja udała się bez powikłań i że powinno już być tylko lepiej.
-Mogę do niego wejść? zapytałam
-Tak co prawda jest on teraz w śpiączce ale proszę.
Jak weszłam zobaczyłam go. Słodko spał

Złapałam jego rękę poczułam się bezpieczna ale nadal miałam czarne myśli.Siedziałam u niego kilka godzin patrzyłam na niego,mój aniołek właśnie wtedy otworzył oczy pierwsze co zrobił spojrzał widać było że jest szczęśliwy że jestem powiedział tak : Kotku jesteś tak mi cie brakowało kocham cię.Weszli chłopcy i powiedzieli : wszystko dobrze całe szczęscie Stary tak się baliśmy w tym momencie upadła na podłogę tracąc przytomność.Obudziłam się w trakcie jakiś badań.
Co to za badania ? zapytałam
-Proszę pani mamy dobrą wiadomość jest pani w 2 miesiącu ciąży.
-Słucham zapytałam z niedowierzaniem oczywiście bardzo się cieszyłam. Gdy już badania się skończyły poszłam do Nialla i powiedziałam tak : Niall mam dla ciebie niespodziankę u mnie w brzuchu bije małe serduszko naszego dzidziusia. 
Spojrzał na mnie uśmiechnięty jak nigdy dotąd był naprawdę bardzo szczęśliwy.
-Będziemy mieli maluszka,to coś najpiękniejszego.Od teraz najbardziej na świecie kocham dwie osoby Ciebie kochanie i naszego maluszka,który to miesiąc ?
-Lekarze mówią że drugi. 
Podeszłam do niego pogłaskał mój brzuch i pocałował mnie.
Od teraz będzie już tylko lepiej.Siostra krzyknął Harry będę wujkiem dziecka mojego najlepszego przyjaciela i młodszej siostry.
Liam powiedział : To się pospieszyliście.
Kiedy ślub wtrącił Zayn
No właśnie przytaknął Lou. 
Nie wiemy skąd mamy to wiedzieć powiedzieliśmy.

Rozdział 9

Nasz wieczór trwał długo o godzinie 03:30 przypomniałam sobie że mam pracę domową na jutro której nie skończyłam był to referat o Angielskich tradycjach.Szybko wzięłam dziewczyny do sypialni żeby mi pomogły pisać.Skończyłam dziesięć minut przed piątą.Byłam padnięta nie przebierając się poszłam spać dziewczyny zasnęły godzinę przede mną.Budzik dzwonił o 7:30,tego dnia miałam odwołaną pierwszą lekcje.Mimo wszystko zrezygnowałam z wstawania,spałam dalej dopiero kilka minut po dziewiątej przetarłam oczy i spojrzałam na zegar przeraziłam się szybko obudziłam Jessie,Katy nie chciała wstawać ale po chwili ruszyła się.Byłyśmy już ubrane szybko poszłam ogarnąć włosy i zrobić leciutki makijaż.Dziewczyny były w innych łazienkach.Już po 2 minutach stałyśmy przy drzwiach gotowe do wyjścia.Po drodze na autobus,stwierdziłyśmy że nawet jak spóźnimy się na tą drugą lekcję.Na przystanku stałyśmy ponad godzinę.Co jest powiedziałam zaniepokojona.Wtedy Katy wzięła telefon i zadzwoniła na taxi.Jechała ona jakieś pół godziny co to ma być.Nareszcie powiedziałam zauważając taxi.Wsiadłyśmy jechaliśmy nareszcie Jessi mówiła że dziś mamy jakiegoś pecha i nic się nie udaje. Potwierdziłyśmy to wraz z Katty :/ Niestety na światłach ktoś w nas wjechał nam szczęście się nic nie stało zapłaciłyśmy i poszłyśmy na pieszo trochę jeszcze trzeba było iść. Była już godzina dziesiąta. Kawałek od szkoły zaczęło lać a my nie miałyśmy nic na deszcz do szkoły doszłyśmy na przed ostatnią lekcję całe mokre i smutne.Po dzwonku w sali pan zapytał nas co się stało czemu tak wyglądamy i nie byłyśmy na 3 pierwszych lekcjach: Więc proszę pana zaczęłam nie chętnie z zmęczenie wczoraj wieczorem trochę się zasiedziałyśmy,do godziny piątej pisałam pracę na dziśejszą lekcje później zaspałyśmy czekałyśmy na autobus a on nie przyjerzdżał ponad godzinę.Zadzwoniłyśmy po taxi przyjechało dopiero po trzydziestu minutach w połowie drogi na światłach uderzył w nas samochód więc postanowiłyśmy iść na pieszo kilka metrów od szkoły zaczęło lać i to cała historia.Pan Dixon był trochę zdziwiony później nawet nam wspuczuł i powiedział : Dziewczyny usiądźcie w swoich ławkach.A teraz sprawdzę wasze prace domowe Alexis Styles będzie jako pierwsza.Podeszłam z referatem nie ukrywam że był trochę wilgotny.Usiądź młoda damo powiedział.Sprawdził wszystkim,i powiedział: 
-Najbardziej spodobała mi się praca panny Styles,zasługuje ona na ocene celującą I właśnie wtedy się uśmiechnęłam.
Reszta klasy została oceniona na oceny dobre i bardzo dobre.
Zadzwonił dzwonek na przerwę.
Wszyscy wyszli prędko na przerwę obiadową mi się nie spieszyło wyszłam jako ostatnia.Pan Dixon powiedział mi że się spisałam.Podziękowałam mu.Na stołówce dziewczyny zapytały czemu tak długo.Powiedziałam że rozmawiałam z historykiem  poszłam nałożyć sobie obiad i wróciłam się do nich.
Jessie powiedziała że została nam jeszcze tylko jedna lekcja
Na wf pan Erick powiedział że będziemy grać w siatkę.Ucieszyłyśmy się bo bardzo ją lubimy a rzadko gramy. 
W szatni dostałam Sms.Był on od mojego skarba napisał,że już strasznie tęskni i że ma nadzieje że u mnie wszystko dobrze. Odpisałam że też tęsknie i w sumie nie do końca,opowiedziałam mu całą historię.Powiedział że miałam strasznego pecha ale był ze mnie dumny że dostałam szóstkę. Przebrałam się i wyszłam ze szkoły.Trochę było mi smutno że nie mogę przytulić Niallera.
-Ej co ci ? spytały dziewczyny.
-Smutno mi jestem cała przemoczona i zmęczona.wiecie przecież że i tak jedziemy innym autobusem.
Znaczy jak to ? Chyba że jedziesz do domu Nialla.
-Nie Katty to już nie tylko dom Nialla jest już nasz nawet w papierach.Dobra bo już jedzie autobus pa.
-No cześć

W DOMU
Weszłam i poleciałam się przebrać w jakieś dresy.Byłam tak zmęczona że zasnęłam w przebieralni.